Rafał Kosik - Felix, Net i Nika oraz Trzecia Kuzynka


"Felix, Net i Nika" to cykl książek o przygodach polskich gimnazjalistów, autorem całej serii jest Rafał Kosik. W tej części Felix, Net i Nika wyjeżdżają na zimowisko do pensjonatu "Trzy Kuzynki". Jest on położony w lesie, na odludziu, prowadzony przez dziwne starsze panie. Stare meble i obrazy tworzą w tym miejscu niesamowitą atmosferę. Lecz naprawdę strasznie zaczyna robić się w nocy, kiedy ktoś chodzi po domu ... Przyjaciele powoli odkrywają kolejne tajemnice tego niezwykłego miejsca. Kim jest zagadkowa trzecia kuzynka ? Co tak naprawdę wydarzyło się w Krzywej Wsi ? Odpowiedzi na te oraz inne pytania poznacie w tej właśnie książce. Zapowiada się całkiem niezły pierwszy polski horror z prawdziwego zdarzenia ... Po pierwsze książka ta nie jest horrorem. Użyłabym tu raczej określenia, że jest ona z gatunku przygodowych z domieszką thrillera. Główni bohaterowie, tytułowi Felix, Net i Nika, próbują za wszelką cenę uniknąć kłopotów na zimowisku. Jednak kłopoty same, prędzej czy później odnajdują ich. Czasami akcja zwalnia, by po chwili gnać znowu jak szalona, nie umiejąc miejscami zwolnić. Jedynym minusem tej książki jest to, że czegoś jej brakuje. Tylko właśnie czego ? Książka jest fajna - przyznaję, wciągająca - także. Ale ... Autorzy zagraniczni dodają coś takiego do swoich książek, że nie sposób się od nich oderwać, a postacie wydają się realnymi osobami, te książki mają w sobie to coś. Nie wątpię, że ta tego nie posiada, ale ja tego nie wyczułam po prostu. Pewnie znajdą się fani całej serii, którzy zadeklarują, że lepszej książki nie czytali czy coś tego typu ... Ale jak dla mnie jest to książka, o której można powiedzieć : fajna. Ale nie : świetna, muszę kiedyś do niej wrócić, zapierająca dech w piersiach itp. Jednak Polska pozostaje daleko w tyle za taką potęgą książkową, jaką są Stany Zjednoczone. Chociaż Rafał Kosik nadrobił ten dystans, nieco ale zawsze coś. Polecam dla osób spragnionych jakiejś fajnej i wciągającej książki polskiego autora.

Moja ocena : 6.5/10

8 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że jestem fanką serii FNiN. Tą część przeczytałam całkiem niedawno. Oceniłabym ja wyżej niż ty. Myślę, że autor jest jednym z najlepszych polskich współczesnych pisarzy, a ja uwielbiam jego dzieła. Jednak tak jak ty nie nazwałabym ich horrorem. Użyłabym raczej określenia fantastyka z nutką humoru ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo czytałam recenzji tej książki/serii. Jakoś za każdym kolejnym razem bardziej mnie odpycha. Więc niestety nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę jakoś przekonać się do tej serii ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Skończyłam czytać tą serię na chyba 5 części... Przestała mi się podobać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem fanką tej serii, nie twierdzę, że nie czytałam lepszych książek, jednak do nich trzeba podjeść z lekkim dystansem ;) I mnie to w tej książce brakowało jedynie Manfreda ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie rozumiem, dlaczego większości osobom nie podoba się ta seria. Ja osobiście bardzo zachęcam. Ale to wasze zdanie. Dzięki za komentarz na moim blogu i ja również dodam cię do linków :)
    Gdy tylko pojawi się nn napiszę w komentarzu na twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem w połowie książki właśnie tej powyżej i brakuje mi w niej wyjaśniania tajemnic . Chodzi o to bo jestem na 229 stronie i mieli już parę tajemnic a mianowicie sabotażystę , szafę i obraz i zamiast rozwiązać jedną sprawę rozwlekają inne . To mnie trochę dekoncentruje . Ale myślę że książka się rozkręci . A co do recenzji ja dałabym jej 4/5 ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie Do Końca Zadowolona Czytelniczka10 kwietnia 2012 13:37

    Jestem fanką książek Rafała Kosika - a mianowicie serii Felix, Net i Nika. Nie wiem, czy przeczytałaś inne części, jeśli nie to dziwię się, że zaczęłaś od jednej ostatnich. Moim zdaniem jest to jedna z książek z tej serii, która najmniej mi się spodobała. Jednak nie oceniałbym jej tak surowo jak Ty. Polecam książkę "Felix, Net i Nika oraz teoretycznie możliwa katastrofa". Może ta lepiej przypadnie Ci do gustu, przynajmniej było tak w moim przypadku.
    Uważam, że porównywanie Polski do Stanów Zjednoczonych jest nie na miejscu. Owszem, można porównywać poszczególnych autorów, ale nie państwa. Obydwa mają lepsze i gorsze książki. Ilości książek też nie jest na miejscu. Może być wiele słabych książek, albo parę dobrych. Nie wiem jak Ty, ale ja wolałabym parę dobrych.
    Nie chcę Cię tak krytykować, ale czytając to, po prostu musiaŁam napisać, co o tym myślę. Nie chcę Cię zniechęcić. Masz świetnego bloga.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)