Becca Fitzpatrick - Szeptem






Autor: Becca Fitzpatrick
Tytuł: Szeptem
Seria: Szeptem
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: styczeń 2010
Ilość stron: 328


Szeptem

Szeptem | Crescendo <klik> | Cisza <klik>Finale







"Szeptem" Becci Fitzpatrick to książka o przygodach Nory - ambitnej i nieprzeciętnej nastolatce, której życie wywraca się do góry nogami od momentu, kiedy siada w ławce z Patchem - tajemniczym i groźnym dla Nory chłopakiem. W życie tej młodej dziewczyny wkracza tajemnica, która będzie próbowała odkryć. Kogo posłucha : przyjaciółki i rozumu radzących natychmiastową ucieczkę, czy serce mówiącego, aby zostać ?




Tym razem zamiast wampirów, wilkołaków i demonów mamy anioły i to na dodatek upadłe (a co, jak szaleć to szaleć!). Ja rozumiem, że wampiry i reszta są na fali i nie trzeba być wróżką, żeby przewidzieć, że bez większego wysiłku się to sprzeda, ale można przynajmniej się pokusić o więcej inwencji twórczej. Autorka skorzystała z medialnego szumu i idealnie wstrzeliła się w temat tworząc "pewniaka", po którego sięgną nastolatki na całym świecie i będą się rozpływać w zachwytach.

„Pamiętaj, że człowiek się zmienia, jednak jego przeszłość nigdy.”

Prolog przenosi mnie do XVI-wiecznej Francji, gdzie młody książę Chauncey spędza mile czas z młodą wieśniaczką. Już po kilku zdaniach ogarnia mnie nastrój książki - mroczny i tajemniczy. I nawet mi się to podoba. 

Narratorką jest 16-letnia Nora Grey, anemiczna (dosłownie, nie w przenośni - chorująca na anemię), chuda ciemnowłosa dziewczyna, z powodu niedawnej straty ojca (został zamordowany w tajemniczych okolicznościach) regularnie odwiedzająca szkolnego psychologa. Na biologii (swoją drogą - o co chodzi z tą biologią w amerykańskich książkach, serialach i filmach???) nauczyciel z okazji lekcji o rozmnażaniu człowieka przydziela wszystkim nowych kolegów z ławki i tym oto sposobem Nora poznaje Patcha. Chłopak budzi w niej wyjątkowo sprzeczne uczucia o zabarwieniu raczej negatywnym. Poza pociągiem fizycznym, jaki do niego czuje, wydaje jej się on "palantem" oraz nałogowym palaczem cygar, poza tym napawa ją strachem.

Nora potrąca jakiegoś mężczyznę samochodem swojej przyjaciółki, jednak, gdy dziewczyny idą oszacować zniszczenia, pojazd jest praktycznie bez szwanku. Patch pojawia się wszędzie tam, gdzie ona, nawet podczas randki z Elliotem Saundersem, nowym uczniem w Coldwater, który skrywa mroczną tajemnicę. Dziewczyna czuje się osaczona i zagrożona, a wokół niej zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Komu może ufać?

Nora nie jest, w przeciwieństwie do Belli, samotną wyspą dryfującą w morzu swej wybujałej uczuciowości. Ma przyjaciółkę, Vee Sky, która szczerze mówiąc mnie od pierwszej chwili irytowała swoją infantylnością i monotematycznością. Dziewczyny pracują w szkolnym e-zinie, chodzą na zakupy (Nora może nie przykłada specjalnej wagi do stroju, jednak niewątpliwie nie nosi wiecznie dżinsów i podkoszulki), na kawę, do restauracji, oraz regularnie do kina aby recenzować repertuar czytelnikom. Nora bywa też w bibliotece (Vee niekoniecznie). Pojawia się również postać wrednej cheerleaderki Marcie. Ha! Mało tego, Fitzpatrick wprowadza element niepewności, kiedy na scenę wchodzą Elliot i Jules. Słowem - świat Nory nie zaczyna się i nie kończy na Patchu.

„- Myślisz, że Biblia jest ścisła? To znaczy: zgodna z prawdą? 
- Myślę, że pastor Calvin jest seksy. Jak na czterdziestoparolatka. Tak z grubsza wyglądają moje przekonania religijne.” 

"Szeptem"  nie porwało mnie w wir swoich wydarzeń. Kompletnie nie polubiłam głównej bohaterki starającej się być za wszelką cenę "kobiecą", ani zamkniętego w sobie Patcha. Książka jest oklepana i bardzo przewidywalna. Do wypożyczenia skusiła mnie bardzo okładka, nic więcej w tej książce mi nie niestety nie spodobało. Męczyłam się z "Szeptem"  dość długo, a kiedy wreszcie udało mi się dojść do końca odetchnęłam z ulgą. Nie chciałam, żeby była kolejną książką którą odłożyłam, bo liczyłam że może jednak na końcu coś się wydarzy. Ale myliłam się. Nie wydarzyło się kompletnie nic ciekawego. Niestety nie polecam. Taka jest tylko moja opinia i każdy ma prawo się z nią nie zgadzać. Mam jednak nadzieję, że tym którzy ją przeczytali spodobała się. Każdemu podoba się coś innego. Wątpię, abym sięgnęła po drugą część - "Crescendo".

Moja ocena : 3/10

3 komentarze:

  1. pojebana jesteś . zajebista jest

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja za to uwiebiam ta ksiazke ;) I wiekszosc osob potwierdza moje zdanie ;) Ta ksiazka porywa jest cos w niej, caly czas cos sie dzieje :) Bardzo Polecam :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)