Kelly Keaton - Z ciemnością jej do twarzy
„Z ciemnością jej do twarzy” to historia Ari, nastolatki, która nie wie do końca kim jest i wciąż poszukuje prawdy o samej sobie. Przenieśmy się więc kilka lat w przyszłość, do osamotnionego i magicznego miejsca zwanego Nowym Orleanem, które wyniszczone groźnym huraganem zostało wykupione przez dziewięć bogatych rodzin. Przenieśmy się do miejsca, w które wybiera się Ari, aby odkryć prawdę o samej sobie, przy czym pomaga jej przystojny pół-wampir, Sebastian. Co wspólnego ma z nią mitologiczna Meduza i do jakich celów pragnie wykorzystać Ari grecka bogini Atena? Nowy 2 to miasto pełne niespotykanych istot, hybryd i tajemniczych potworów. W tym miejscu Ari odkryje prawdę o wiele bardziej niesamowitą, niż byłaby w stanie sądzić.
„Gdyby życzenia były dolarami, już dawno dorównałabym Billowi Gatesowi”
Może być mnóstwo książek, w których powielane są wielokrotnie powtarzane schematy, jednakże każdą z nich różni jedno: klimat. „Z ciemnością jej do twarzy” to książka znacznie różniąca się od innych paranormalni. Być może ma się wrażenie, że „to już było”, aczkolwiek prawdę mówiąc jest to zupełnie inna i wyjątkowa historia. Autorka w bardzo ciekawy sposób zmieszała ze sobą przyszłość świata rzeczywistego wraz z grecką mitologią i zjawiskami paranormalnymi. Złączyła te światy w całość, czyniąc je niezwykłymi i zdawać by się mogło – kompletnie nierealnymi miejscami, choć z drugiej strony sprawiającymi wrażenie tak bardzo czytelnikowi bliskimi. Kelly Keaton pozbyła się przepychu, dzięki czemu czytając tę książkę odczuwałam niezwykłą bliskość z przedstawioną w niej historią i bardzo szybko zdobyła ona moje uznanie.
Nowy Orlean nie jest już tym samym miejscem. Po serii huraganów, które je zniszczyły, miasto przybrało nazwę Nowy 2 i zostało kupione przez dziewięć bogatych rodzin. Od tamtej pory jest to siedlisko zarówno osób dziwnych, które nigdzie nie pasują, jak i tych zupełnie normalnych, którzy po prostu potrzebują kryjówki. To właśnie tam dociera główna bohaterka, pchana do przodu myślą o dowiedzeniu się czegoś o swojej rodzinie. Bardzo szybko znajduje schronienie i poznaje ludzi, którzy prędko stali się jej podporą w trudnych sytuacjach. Tęskniąca za bratem Crank, energiczny Dub, raczej spokojny Henri, osobliwa Violet oraz jej aligator Pascal, a także przystojny i tajemniczy Sebastian zaczęli zastępować jej bliskich. Jednak czy będą z nią bezpieczni? W końcu pochodzenie Ari to jedna wielka niewiadoma. A co, jeśli jest coś, o czym dziewczyna wolałaby nie wiedzieć? Coś, co zmieni cały jej świat?...
Ari to tak świetna postać, że mogłabym ją zachwalać w nieskończoność. Poczucie humoru przepełnione sarkazmem, odwaga i niezależność to cechy, które spowodowały, że od razu ją polubiłam. A fakt, że potrafi komuś przyłożyć w razie potrzeby, tylko sprawił, że obdarzyłam ją jeszcze większą sympatią. Potrafiła wziąć sprawy w swoje ręce i nie dopuścić, by ktoś podejmował decyzje za nią. Oddanie się lekturze z taką bohaterką to czysta przyjemność.
„Nie rób sobie nadziei, a nikt cię nie zrani. Nie ufaj i nie kochaj, a nikt cię nie zrani. Złam własne zasady.”
Kolejną rzeczą, która zdecydowanie przypadła mi do gustu jest cały świat fantastycznych istot, który jest bardzo zróżnicowany. Niezaprzeczalnym atutem książki jest według mnie oryginalne połączenie mitologii z postaciami takimi jak wiedźmy i wampiry. Jeżeli macie dość wampirów nie zrażajcie się do tej książki, bo sprawa krwiopijców ma tutaj niewielkie znaczenie. Z kolei Nowy 2 – miasto zniszczone przez huragany, owiane pogłoskami o zjawiskach paranormalnych, okazuje się być zadziwiającym, pełnym tajemnic miastem, w którym główną bohaterkę czeka wiele niespodzianek i przeciwności losu, jednak to właśnie tam Ari wreszcie poczuje się jak w domu. Zrozumie, że nie tylko ona musi zmagać się z odmiennością. To właśnie tam pozna tajemnice swojej przeszłości i przyszłości. A to czego się dowie raczej nie będzie tym o czym można by marzyć…
Od razu muszę wspomnieć, że książkę czyta się szybko i bardzo lekko. Opowieść jest połączeniem wątków przygodowych, w pewnym stopniu również psychologicznych, choć najbardziej chyba dominują elementy fantastyczne. Mimo to, od razu wciągnęłam się w historię, polubiłam bohaterkę i bezproblemowo wdrożyłam się w fabułę stworzoną przez autorkę. Duży plus za drobiazgowo i dokładnie opisany świat przyszłości, który okazał się bardzo ciekawy i nietypowy. Wartka akcja i zaskakujące sytuacje z pewnością nie pozwolą Wam się nudzić. Nie zabraknie też emocji, mrocznego nastroju, romantycznej nuty, tajemnic i sekrecików, magii, klątwy czy też oryginalnych bohaterów. A to tylko początek...
Cóż więcej mogę powiedzieć? „Z ciemnością jej do twarzy” to niebywałe połączenie mitologii i przyszłości, które wciągnie każdego. Z wypiekami na twarzy wraz z ekipą tej pozycji przedzierałam się przez gąszcz zagadek i wychodziłam zwycięsko ze spotkaniem twarzą w twarz z otchłanią strachu. Dzieło Kelly Keaton trzyma w napięciu. Jest inne. Wyjątkowe. Bezapelacyjnie warte Waszej uwagi. Odważcie się postawić stopę za Obręczą. Odważcie się wyruszyć w podróż z Ari. Odważcie się rozbudzić swoją wyobraźnię. Zróbcie to, zanim pochłonie Was ciemność…
Moja ocena: 9/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.
Dziękuję za każdą opinię :)