Isabel Abedi - Lucian



Jestem zachwycona książką!!!  Przyjemnie się ją czyta. Ciarki momentami przechodzą po plecach. Nie wiadomo, o co chodzi z tajemniczym Lucianem.
Książka podzielona jest na trzy części- pierwsza pokazuję Nam naszą bohaterkę, mieszkającą w Niemczech, jej codzienne życie i błahe problemy. Nagle na jej drodze staje tajemniczy Lucian, chłopak bez przeszłości, bez wspomnień, który pociąga Rebekę i fascynuję. Rebeka próbuję się czegoś o nim dowiedzieć, co kończy się utratą wiary w jej matkę. Druga część to maile, wiadomości, które wysyłają jej przyjaciele, znajomi, matka, oraz jej partnerka. Trzecia część przedstawia Nam Rebekę, która po wyczerpującej i ciężkiej 'chorobie' powoli staje na nogi, przebywając u ojca w Stanach. Tu poznaję odpowiedzi na swoje pytania i 'ludzi' , którzy wiedzą więcej, niż Rebeka jest w stanie zrozumieć.



Okładka sugeruje, że Lucian jest aniołem. Ale czy na pewno? Nie ma skrzydeł, nie ma nadprzyrodzonych mocy. Jest zwykłym człowiekiem, który żyje snami o nieznanej dziewczynie. Ale czy na pewno? Czy na pewno jest zwykłym człowiekiem? 


„Lucian” to smutna historia, podczas której mnóstwo razy poczujecie lęk, smutek czy wzruszenie. Na uwagę zasługuje również wydanie książki. Okładka jest tak niesamowicie przyciągająca, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. „Luciana” czyta się dobrze. Język autorki, oraz sposób budowania zaciekawienia czytelnika, korzystnie wpływa zarówno na odbiór, jak i zainteresowanie czytelnika. Napięcie towarzyszy nam, od pierwszej strony, aż do ostatniej. Interesująco przedstawiona jest także fabuła. Oczywiście tego typu książek, mówię tutaj o tych paranormalnych, jest na rynku mnóstwo, ale myślę, że ta zasługuje na szczególną uwagę. Nie tylko ze względu na sam pomysł, ale także na sposób przedstawienia bohaterów oraz rozwiązanie, które może i jest nieco przewidywalne, ale nie do końca. Z pewnością możecie być zaskoczeni. 


„Są w życiu rzeczy, o które trzeba walczyć, ponieważ czas, jaki na nie zostaje, niekiedy jest krótszy, niż sądzimy.”



Panią Abedi, można również pochwalić za to, jak dobrała bohaterów. Postacie, które z pozoru wydają się nic nie znaczące, z czasem stają się osobami, przez które to wszystko prze naprzód. Jest to jednak tak ułożone, że dopiero pod koniec książki dostrzegamy, że pisarka od początku książki dawała nam sygnały o tym.


Nie da się powiedzieć, kto w tej książce jest zły, a kto dobry. Trudno też tak naprawdę określić, kto jest głównym bohaterem. Po skończeniu tej lektury zrozumiałam, że to nie Rebeka, tylko uczucie jej i Luciana i ich historia.



„Na początku człowiek się rodzi. Ale nie sam. Z każdym człowiekiem przychodzi na świat druga istota, która mu towarzyszy.”

Co mi się nie podobało przede wszytkim - ZAKOŃCZENIE. Nie do końca tego się spodziewałam, ale w sumie dobrze, że mnie zaskoczyło i nie było przewidywalne :) Jest ona jedną z moich ulubionych książek. Bardzo ciekawa i zaskakująca : szczerze mówiąc myślałam, że odłożę ją na początku. Nie była zbytnio interesująca, średnio ciekawa, ale postanowiłam że dobrnę przynajmniej do połowy. I opłaciło się. Książka się bardzo rozkręciła. 



Czytając powieść Isabel Abedi nieustannie miałam wrażenie, że weszłam do zupełnie nowej, nieznanej dotychczas rzeczywistości. Każda strona dostarczała mi niezwykłych przeżyć. Jestem pewna, że wspomnienie tej książki na długo pozostanie w mojej pamięci, bo przypomniała mi, dlaczego kocham czytać. Jeśli chcecie poznać powieść teoretycznie skierowaną do nastolatek, a praktycznie (według mnie) trafiającą do każdego człowieka, powinniście przeczytać „Luciana”.


Moja ocena : 8.5/10

2 komentarze:

  1. Wspaniała książka! Zapraszam do polubienia jej na:
    www.facebook.com/Abedi.Lucian

    OdpowiedzUsuń
  2. To jedna z moich ulubionych autorek, szczególnie z wczesnych lat nastoletnich, myślę, że po tę również sięgnę i nie będę żałować.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)