P.C. Cast - Naznaczona




„Naznaczona” to książka nietypowa, bo stworzona przez duet – i to nie byle jaki. Matka i córka były na tyle zgodne w swojej pasji, że postanowiły pisać wspólnie. Tak oto P.C. i Kristin Cast rozpoczęły pracę nad cyklem Dom Nocy. Co przyciągnęło moją uwagę do tej lektury? Po pierwsze, bajeczna okładka, pełna lśniących wzorów i tajemniczych runów. Po drugie, opis sprawiający, że pragniesz ją pochłonąć. Po trzecie – treść.


Zoey Redbird jest z pozoru zwykłą nastolatką. No, może nie do końca. To właśnie na nią zwraca uwagę szkolny przystojniak-macho, Heath, to ona jest tą ślicznotką i… To ona pewnego dnia zostaje Naznaczona. Od tego momentu płatki z mlekiem smakują nie tak, jej chłopak jest zbyt tępy, aby ją zrozumieć, a najbliższa przyjaciółka się od niej odsuwa. Ach, jeszcze jeden drobny szczegół – rodzice głównej bohaterki, a raczej matka i ojczym, jako zapaleni katolicy absolutnie nie przyjmują do wiadomości tego, że ich córka, przybrana czy też rodzona, zamieni się w wampira. O ile dożyje Przemiany. W każdym razie mają zamiar odprawiać nad nią egzorcyzmy, męczyć, besztać. Wszystko to byłoby piekłem na ziemi dla biednej dziewczyny, gdyby nie uratowała jej babci. Jest ona osobą o wielkim, złotym sercu, lecz także o silnym charakterze i posiadaniu pewnego celu w życiu. Potomkini Indianek zna wiele obrzędów dotyczących odpędzania złych duchów i przyciągania tych dobrych. Kto wie, kiedy taka wiedza może się przydać…


Zoey trafia do Domu Nocy, swoistej akademii dla adeptów, którzy w przyszłości mają zamienić się w potężne istoty zwane wampirami, jeśli szczęśliwie przetrwają Przemianę. Postać, wokół której rozgrywa się dziewięćdziesiąt dziewięć procent wydarzeń prowadzi narrację pierwszoosobową. Tą postacią jest oczywiście młoda Redbirdówna. Poznaje ona Stevie Rae, zakręconą dziewczynę o miłym usposobieniu z którą szybko się zaprzyjaźnia i to nie tylko ze względu na dzielenie z nią pokoju i zegar w kształcie kowbojskiego buta. Shaunee i Erin to dwie roześmiane, ale i zgryźliwe nastolatki znane powszechnie jako bliźniaczki. Nie dajcie się jednak zmylić temu słowu! Damien to sympatyczny i przystojny chłopak, jakkolwiek dziewczyny nie mają u niego szans – jest gejem. Trzeba uczyć się tolerancji, czyż nie? Zresztą dzięki tym oczętom nikt nie ma do niego o to pretensji. Pozostał Erik… Wspaniały, utalentowany. Atrakcyjny. Startuje w konkursach recytatorskich i deklamuje poezję Szekspira tak, że wygrywa światowe konkursy. Co, jeśli frazy z „Romea i Julii” zostałyby skierowane do Was, do tego wypowiedziane głębokim, namiętnym głosem? Przepadłybyście? Tak dzieje się z Zoey i Erik bynajmniej nie potrzebuje wierszy do zwodzenia jej. Byłabym zapomniała o Afrodycie! Ta adeptka tak ubarwia tę powieść! Nakręca wiele wydarzeń i jest powodem kłótni i sprzeczek. Dobrze, że w „Naznaczonej” nie zabrakło nuty sarkazmu. Nad całym Domem Nocy pieczę sprawuje Neferet, przesympatyczna wampirzyca, która opiekuje się Zoey jak matka, której bohaterka tak naprawdę nigdy nie miała. Jej biologiczna odpowiedniczka tego słowa już wybrała między obcym mężczyzną a nią samą.



„Szukam siły nie po to, by stać się mocniejsza od innych, ale by zwalczyć swego najgroźniejszego przeciwnika : własne wątpliwości.”


Od samego początku książka bardzo wciąga. Chęć poznania przedstawionego świata jest bardzo duża. Jest on bowiem bardzo podobny do naszego. Jest tylko jedna różnica. Wszyscy wiedzą o istnieniu wampirów, co rzadko jest spotykane w tego rodzaju książkach. Zazwyczaj wampiry się ukrywają, żyjąc wśród zwykłych ludzi i nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, kim tak naprawdę są. Lub są po prostu niewidzialni. To jakaś nowość. Niby dobrze, że autorki chciały napisać coś oryginalnego, jednak uważam, że nie do końca im to wyszło. Mam wrażenie, że książka jest zwykłą młodzieżówką. Dodano tylko do tego to, że młodzież jest wampirami. Oprócz tego w niczym nie różni się od zwykłych nastolatków. Mają też własnego Boga- Nyks, z którą wątek akurat przypadł mi do gustu. Narratorka chodzi do zwykłej szkoły, ma przyjaciół wrogów, oczywiście jest też chłopak- Erik, który od razu zaczyna jej się podobać i są opisane jej rozterki związane z nim. Tak więc, historia już wszystkim nam znana. Jest dziewczyna, zaczyna chodzić do nowej szkoły, poznaje chłopaka... Tak, tak, to właśnie ten schemat, który jest zastosowany w wielu książkach.




Autorki, a jest to matka i córka, stworzyły zupełnie inny obraz wampirów, jakie spotykałam dotychczas. Panie Cast skupiły się przede wszystkim na przyszłych wampirach, tych przed Przemianą, młodych, przerażonych i zdziwionych swoimi zdolnościami. Stworzyły odrębne spoleczeństwo przyszłych wampirów skupione w szkole, gdzie uczą się zupełnie innych rzeczy niż w normalnej szkole.
Barwna opowieść wciąga czytelnika od pierwszych stron, a czyta się ją w mgnieniu oka !
Z radością sięgnę po kolejne tomy "Domu Nocy" i poznam perypetie sympatycznej Zoe. 


„Zobaczyłam odbicie kogoś znajomego, a jednocześnie nieznajomego. To tak jak czasem zobaczy się w tłumie na ulicy kogoś, kogo na pewno się zna, można by przysiąc, że tak jest, ale nie sposób sobie przypomnieć, kto to jest. Teraz ja stałam się tym kimś - wyglądającą znajomo nieznajomą.” 





Nie mogę tej powieści nic zarzucić. Bardzo łatwo i przyjemnie się ją czyta, można na jakiś czas na prawdę przenieść się do innego świata. Nie rozumiem porównywania tej książki do "Zmierzchu". Te dwie powieści tak bardzo się od siebie różnią, że tego typu porównanie jest po prostu bezsensowne. W "Naznaczonej" żaden wampir nie błyszczał w słońcu, wręcz przeciwnie, światło dzienne mogłoby mu zaszkodzić. Istoty te są także ukazane jako potężne i owiane mgiełką tajemnicy. Jedyną rzeczą jakiej nie lubię w tej książce jest zbyt młodzieżowy język. Liczne "kurde" i "cholera" bywa dość irytujące i miejscami sztuczne.


Moja ocena : 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)