Melissa Marr - Król Mroku






Autor: Melissa Marr
Tytuł: Król Mroku
Seria: Wróżki
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: czerwiec 2010
Ilość stron: 352


Wróżki

Królowa Lata <klik> | Król Mroku | Krucha wieczność <klik> | Świetliste cienie | Mroczna Łaska 




„Czasami miłość oznacza, że trzeba odejść.”  

"Król Mroku" to druga część czterotomowej sagi o wróżkach. Aislinn pełni rolę Królowej Lata u boku Keenana traktując to jako pracę. Wciąż chodzi do szkoły ze swoim chłopakiem - Sethem i przyjaciółką - Leslie, która jest bohaterką tego tomu. Życie Leslie jest nieustanną męką powodowaną przez jej brata oraz pijącego ojca. Dziewczyna postanawia zrobić sobie tatuaż, który byłby dla niej ucieczką od bólu. Mroczny Dwór słabnie w siłę, podczas gdy Irial, Król Mroku, pragnie stworzyć więź między sobą i ludzką kobietą, aby jego dwór mógł się pożywiać jej emocjami. Niall jest doradcą Króla Lata, Aislinn wybiera go żeby strzegł jej przyjaciółki - Leslie. Losy tych bohaterów splatają się ze sobą, pokazują też jak mroczny jest Mroczny Dwór.

 W „Królowej Lata” dziewczyna wydawała się płytką, nie wychylającą się zbytnio nastolatką, jakich pełno w dzisiejszej literaturze. W „Królu Mroku” wyjaśniają się motywy jej działań, więc nie mam już żalu do niej, ani do autorki. Znając już naturę brata i ojca, a teraz także matki, wszystkie zachowania stają się przejrzyste i jasne. Bardzo podoba mi się, że Melissa Marr nie stworzyła bohaterki, której tylko chłopcy w głowie. Leslie, mimo że swoje życie uczuciowe ma, nadal zastanawia się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby podjęła inną decyzję. Nie brak jej również odwagi, żeby się sprzeciwić. Ciężka sytuacja w domu skłoniła dziewczynę do podjęcia pracy, dzięki czemu Leslie staje się w moich oczach dojrzalsza i nawet trochę mądrzejsza. Aislinn i Kenaan, odgrywający główną rolę w „Królowej Lata”, takową mają też w „Królu Mroku”, aczkolwiek dużo mniejszą, z postaci głównych spadli rangą do epizodycznych.

Narracja prowadzona w trzeciej osobie pozwala nam dokładniej poznać odczucia kilku bohaterów na raz, co stało się bardzo dobrym pomysłem. Całą historię możemy poznawać jeszcze ze strony Nialla i tytułowego Króla Mroku – Iriala. Autorka podrzuca nam co jakiś czas jakieś fragmenty intrygi, nadal jest to jednak mało, że przejrzeć wszystko od razu. Żałuję jedynie, że przeczytałam opis z tyłu okładki, bo zdradza on nieco więcej niż standardową ilość, by zainteresować czytelnika. 

Ta historia jest zdecydowanie smutniejsza i mroczniejsza, nie ma w niej już tej lekkości i beztroski pierwszej części. Jednak zakończenie jak zwykle mnie nie zawiodło – zaskakujące nie tylko w sprawach sercowych głównej bohaterki, ale też rewolucjonizujące dla całej społeczności wróżek, a zwłaszcza Mrocznego Dworu.

„Zbyt wiele dziwnych wydarzeń równa się zbyt wiele dziwnych myśli.” 

Cieszę się, że w tej części było tak mało Kennana, Aislinn i Setha. Chociaż do ostatniej dwójki nic nie mam. To jednak w pierwszej części denerwowała mnie walka między Kennanem i Sethem o Ash. Teraz dużo bardziej wolałam jak Irial i Niall walczyli o Leslie. Tutaj czułam iskry. Niall w niej zakochany i Irial, który pożądał jej jako atrybut władzy. Oni się zmienili, a Kennan w ogóle. Pozostał arogancki, zadufany w sobie i według mnie nie ma już dla niego jakiejkolwiek nadziei. Raczej jest mała możliwość, abym polubiła tego bohatera.

Po "Królu Mroku" całkowicie jestem przekonana, aby zabrać się za kolejną część. Mam tylko nadzieję, że również mi się spodoba.

"Król Mroku" to bardzo fajna powieść fantasy, lekko napisana, wciągająca, nawiązująca do mitologii i niezwykle magiczna. Polecam ją wszystkim, którzy chcieliby zobaczyć jak mroczne potrafią być wróżki. "Król Mroku" jest moją ulubioną częścią przygód Aislinn, jej przyjaciół i wrogów. W pierwszej części można było zobaczyć, jak jest na Letnim Dworze i nieco poznać także Zimowy Dwór, a teraz Melissa Marr zabierze czytelników na wycieczkę po Mrocznym Dworze.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)