Michael Grant - Gone. Faza Trzecia: Kłamstwa






Autor: Michael Grant
Tytuł: Faza trzecia:Kłamstwa
Seria: GONE
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: październik 2010
Ilość stron: 400


GONE

Faza pierwsza:Niepokój <klik> | Faza druga:Głód <klik> | Faza trzecia:Kłamstwa | Faza czwarta:Plaga <klik> | Faza piąta:Ciemność | Faza szósta:Światło





Już po przeczytaniu pierwszego tomu serii „Gone”, wiedziałam że trafi ona do moich ulubionych. Przekonał mnie do niej niezwykle oryginalny pomysł świata bez dorosłych, gdzie dzieciaki rządzą się własnymi prawami. 
Miasteczko Perdido Beach przeszło już wiele, poradziło sobie z bałaganem powstałym po ‘wielkim puff’, pokonali klęskę głodu. Czym jeszcze może zaskoczyć nas Michael Grant? Na miasteczko spada ciężkie brzemię „Kłamstw”...


Akcja rozpoczyna się w momencie, kiedy od powstania ETAP-u mija dokładnie siedem miesięcy. Siedem długich miesięcy bez dorosłych, w małym miasteczku odciętym od świata za sprawą dziwnego muru. A teraz, dodatkowo, pojawiają się kolejne problemy. W Perdido Beach nie ma prądu i wody, gdyż elektrownia została zajęta przez wrogi obóz - dzieciaków z Coates Academy. Co więcej, zjawia się Prorokini, która twierdzi, iż poprzez dotknięcie kopuły widzi to, co dzieje się poza nią. I przekonuje innych, że wyjście z ETAP-u jest tylko jedno - śmierć... Ekipa Ludzi, pod przewodnictwem Zila, szykuje się na wojnę przeciw odmieńcom, a rada miasteczka, dotychczas sprawująca funkcję burmistrza, powoli zaczyna się rozpadać. W Perdido Beach dzieje się naprawdę źle...


Astrid i Sam próbują jakoś uporządkować życie. Albert i Howard im pomagają. Dzieci są głodne, ale Quinn wymyślił sposób na połowy i co rano wyrusza ze swoją grupą na łów - wyciągają sieciami z morza wszystko, co żywe. W tej chwili już nieważne, jak to smakuje i wygląda. Ważne, że dostarcza niezbędnego białka. Znaleźli nawet sposób na śmiertelnie groźne dżdżownice na polu z kapustą i udaje im się co jakiś czas przywieźć brokuły i kapustę. Gdyby ktoś tym dzieciom powiedział kilka miesięcy temu, że ze smakiem będą zajadać brukselkę lub na wpół surowe małże, nie uwierzyłyby.
W tej powieści jest wiele wątków i nie chcę w tej chwili zagłębiac się w każdy z nich, ale lektura była naprawdę ogromną przyjemnością. Autor przenosił nas, im bliżej końca, tym szybciej, do różnych bohaterów i pokazywał, co działo się w danej chwili z każdym z nich.
Pojawiają się nowe twarze, nowe problemy.
Napięcie rośnie, gdy nagle Caine postanawia sprawdzić, co znajduje się na wysepkach niedaleko miasta. Podobno jedna z nich była prywatną wyspą pary jakichś kosmicznie bogatych aktorów. Może tam jest jedzenie? I zaczyna się - namawia Zila do podpalenia miasteczka. Tragedia się zaczyna, giną kolejne dzieci, inne ulegają poparzeniom, koszmar.
Piszę te słowa na świeżo bezpośrednio po zamknięciu książki i być może z perspektywy czasu będę miała inne wrażenia, ale w tej chwili mogę śmiało powiedzieć - ta część podobała mi się bardziej, niż druga. Obserwowanie tych różnych osobowości w obliczu zagrożenia jest fascynujące. I to, co niezmiennie powtarzałam od pierwszego tomu - obraz zbyt szybko dojrzewających dzieci, gdy muszą wziąć na siebie zbyt wielką odpowiedzialność, obnaża ich najmocniejsze i najsłabsze strony charakteru.

„Ich dwoje. Dwoje chorych szczeniaków, zepsutych, aroganckich, okrutnych i zimnych. Jak mogła pokochać kogoś takiego? A on jak mógł?”

Pisanie o trzeciej części serii nie należy do łatwych zadań, gdyż odnoszę wrażenie, że właściwie wszystko zostało już powiedziane. Bardzo ciężko jest też powstrzymać się od zdradzenia choć małych szczegółów fabuły, aczkolwiek wiem, że zepsułoby to całą zabawę tym, którzy lekturę mają jeszcze przed sobą. W gruncie rzeczy akcja i jej tempo to największe walory zarówno tej książki, jak i całego cyklu. "Faza trzecia: Kłamstwa" obejmuje zaledwie sześćdziesiąt sześć godzin i pięćdziesiąt dwie minuty, a więc niecałe dwie doby, lecz w tym czasie dzieje się naprawdę bardzo, bardzo dużo. Po raz kolejny Michael Grant zapewnia czytelnikowi mnóstwo rozrywki i - daję słowo - podczas lektury nie ma ani chwili na oddech.

Spodobało mi się to, że autor coraz to bardziej odchodzi od kreowania Sama na głównego bohatera serii, tak jak to było w pierwszej części. Bardzo lubię Sama, ale podoba mi się to, że w "Gone" bohaterem jest zbiorowość i możemy poznać sytuację z punktu widzenia różnych bohaterów... i tych pozytywnych i tych negatywnych. Jak dla mnie bohaterowie są też bardzo dobrze przedstawieni, nie sposób mieć wobec któregokolwiek z nich obojętnego stosunku.

„Sam ruszył w stronę domu Brianny. Brittney poszła za nim. Absolutna normalka, pomyślał Howard, idąc za nimi. Po prostu kolejny spacerek z trupem.”


Autor książki ponownie wprowadza paru nowych bohaterów. Nerezzę, tajemniczą dziewczynę, która jakby zjawia się znikąd i kieruje Orsay, czy Sanjita i Virtue plus dzieciaki, czyli osoby zamieszkujące wyspę, postanawiające postawić swoją nogę w Perdido Beach. Postaci z każdą kolejną częścią są jednak wprowadzane stopniowo, tak, by czytelnik się do nich przyzwyczajał – dzięki temu nikt, a przynajmniej ja, się w nich nie gubię. 

„(...)-Ale to nie szkodzi, bo rzeczy, którymi się martwisz,prawie nigdy się nie zdarzają, prawda? -Tak-przyznała dziewczynka.-Ale rzeczy, o których marzę, też się nie zdarzają.”


Po przeczytaniu trzeciego tomu cyklu Michaela Granta stwierdzam, iż głowę mam pełną wrażeń. Podczas zapoznawania się z treścią lektury miałam wrażenie, że przez cały czas coś się dzieje i z miasteczku Perdido Beach nie ma czasu na nudę. Z biegiem czasu osoby przebywające w ETAPie stają się coraz bardziej brutalne i zawistne. W czasie zagłady mają one bowiem czas na zazdroszczenie sobie niektórych mocy i przez to dochodzi również do nie potrzebnych nikomu zabójstw. Wszyscy pragną wolności i bezpieczeństwa, jednak nie wszyscy pragną tam wzajemnej współpracy.

Powieść została napisana przy pomocy lekkiego stylu, który ułatwia czytelnikowi zapoznanie się z całością książki. Dzięki temu zapoznanie się z lekturą zajęło mi trzy wieczory, których postaram się nie zapomnieć jeszcze przez długi czas. W niektórych momentach swojego życia warto jest zagłębić się w pozycji literackiej, która nie wymaga od człowieka zbytniego skupienia i sprawia, iż spędza on w jej towarzystwie miłe chwile. Trzeba robić sobie chwile przerwy od ambitnych dzieł choćby po to, by później czerpać z nich jeszcze więcej przyjemności...

Tak jak się spodziewałam, kontynuacja dorównała wcześniejszym częściom pod każdym względem. W tym tomie na czytelników czekają kolejne trudne wybory, zmaganie z samym sobą oraz niełatwe sytuacje, które przerosły by niejednego dorosłego. Poznamy też nowych bohaterów, których wywołają w nas różnorakie emocje, zarówno pozytywne jak i negatywne. Akcja jest wartka, dynamiczna a napięcie trzyma do samego końca. Co więcej zaskakujące wydarzenia oraz oryginalne i nieraz szokujące motywy zdecydowanie wzbogaciły fabułę i dodały rumieńców całej historii. A to zaledwie początek zalet i atutów tego młodzieżowego thrillera...

Książki stają się coraz brutalniejsze. I nie chodzi tu o fakt, że dzieci chodzą z karabinami. Tylko o mentalność bohaterów i podejmowane działania. Nienawiść tych nie mających mocy do tych, którzy ją mają, jest tak głęboka, że sięga aż do aktu zabijania. Ogromny głód wśród tych, co trzymają się Caina, popycha ich w stronę kanibalizmu. Choć rada stara się stworzyć prawidłowo funkcjonujące społeczeństwo, to nie każdy chce to osiągnąć. Chcą dorosłych, jedzenia, spokoju, zabaw. Chcą normalności. Prorokini uważa, że trzeba "wypaść", gdy skończy się 15. A co z tymi co ją ukończyli i zostali? Jedyna alternatywa to... śmierć.

Moja ocena: 8.5/10

4 komentarze:

  1. Dopiero przeczytałam pierwszy tom, ale nie mogę doczekać się aż przyjdzie mi przeczytać drugi;) Autor miał bardzo ciekawy pomysł na książkę, a ja nie mogę się doczekać kolejnej przygody z dzieciakami, które przebywają w ETAPie;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś specjalnie nie ciągnie mnie do tej serii, ale może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza część czeka u mnie w domu, chyba wkrótce muszę się za nią zabrać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna seria, oryginalna i wciągająca. Nie mogłam się od niej oderwać. Właśnie jestem po lekturze 5 części i z żalem muszę przyznać, że trochę się zawiodłam.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)