Katarzyna Berenika Miszczuk - Ja, anielica






Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł: Ja, anielica
Seria: Wiktoria Biankowska
Wydawnictwo: W.A.B
Data wydania: wrzesień 2011
Ilość stron: 384


Wiktoria Biankowska

Ja, diablica <klik> | Ja, anielica | Ja, potępiona <klik>






Po wydarzeniach w "Ja, diablica" zdawałoby się, że to koniec z przygodami Wiktorii. Po prawie udanym końcu świata wymazano jej pamięć i cofnięto w czasie. Jest szczęśliwa u boku Piotrka, nieświadoma jego wad. Jednak Beleth, zgodnie ze swoim pokrętnym charakterkiem, nie może tego znieść. Podstępem daje jej jabłko, które zwraca jej moc i pamięć, a że ona zjada je wraz z Piotrkiem, to już podwójne kłopoty. Na dodatek upadły anioł i Azazel proszą Wiktorię o pomoc w odzyskaniu skrzydeł i dostaniu się do Nieba. Czyż może być gorzej?

„- Czemu mnie nikt nie wypuści? - zajęczał Azazel. - Ja bardzo chce pomóc. - Bo ciebie nikt nie lubi - wyjaśniłam. - Kurwa...”

W "Ja, diablica" snuliśmy się z bohaterką po Piekle. Teraz przenosimy się do Nieba, gdzie Wiktoria swoim zwyczajem wpada w kłopoty i ciągnie za sobą pozostałych. A wszystko to z dużym humorem, szybką akcją i niespodziewanymi sytuacjami. Autorce trzeba przyznać, że ma wyobraźnię, prawie idzie uwierzyć w jej wizje Piekła i Nieba. Wszystko opisane lekkim językiem, ze swobodą. Mamy starych bohaterów, jak niezastąpiona Kleopatra, Lucyfer czy Śmierć, ale mamy też nowy czarny charakter - anioła Moroniego, kolejną diablicę czy zabawne anielskie putty. Z zaskoczeniem nawet stwierdzam, że wizerunek Piotrka poprawił się i nie denerwuje już tak jak w pierwszej części. Jednak charakter Wiktorii też nie zawodzi i swoje zasady ma, które nawet jak łamie to i tak nieskutecznie.


W pierwszej części trylogii poznaliśmy piekło, które i w tej części nie pozostanie nam obce. Równie ważne okazuje się niebo, w którym pod stoickim spokojem, ukrywa się coś więcej. I tutaj pani Miszczuk nas zaskakuje, bo co ciekawego może się w końcu wydarzyć w niebie, gdzie wszyscy są dobrzy i mili? Nie, to wcale nie oznacza nudy. Starzy znajomi podsycają charakter, a nowi- dobrzy- bohaterowie, wcale nie okazują się przeciętnymi postaciami. Pośród względnej dobroci kryje się zło, a tym razem wcale nie znajduje się ono w piekle, a pomiędzy szeregami aniołów. W końcu dobro, okazuje się nie tak dobre, jakby się to wydawało, a zło również jest bardziej złożone, niż myśleliśmy.

„Gabriel uśmiechnął się wesoło, jakby poczuł z tego powodu ulgę. Zapewne poczuł. Z kolei Szatan... on wyglądał, jakby miał się rozpłakać.” 

Z lekkim piórem autorki mieliśmy okazję zapoznać się już w poprzedniej części. I tutaj nie zabrakło humoru, oryginalności oraz wartkiej akcji. Dynamizm postaci i niepowtarzalne zdarzenia oraz zwroty akcji nie dały czytelnikowi odetchnąć choćby na moment. Pełna intrygi i walki o władzę, odwzorowująca wiele cech współczesnego świata i trzymająca w napięciu książka, ukazuje nam nowy świat poza grobowy. „Ja, Anielica” jest bardzo emocjonującą książką, poprzez wzruszenie i szczery śmiech naprawdę zakochujemy się w autorce tak bogatego świata, jak ten tutaj przedstawiony. Katarzyna Berenika Miszczuk nie zwraca uwagi na drobne szczegóły, a skupia się na ważniejszych aspektach świata pozagrobowego. Dzięki temu właśnie akcja jest spójna i zwinnie przechodzimy przez książkę, która ani chwilę się nie dłuży.

Książka mnie urzekła i bawiłam się wybornie podczas jej lektury. Zabawne dialogi, cięte riposty i nietypowe sytuacje, to przedsmak czekających nas wrażeń. Całość jest bardzo przemyślana, bohaterowie podobnie jak w pierwszej części ciekawie nakreśleni a fabuła obfituje w nieoczekiwane zwroty akcji i kipiące od emocji wydarzenia. Na dodatek świetnie ukazane są relacje między głównymi postaciami, przede wszystkim Belethem i Wiktorią oraz genialnie rozbudowany piekielno-anielski świat. Co tu dużo pisać. Po prostu musicie przeczytać ją dla relaksu lub rozrywki:)

„Na dodatek przejawiał tę samą denerwującą cechę, którą miał każdy czarny charakter w hollywoodzkich filmach. Zamiast przejść do rzeczy i zastrzelić głównego bohatera, musiał mówić tak długo o swoich planach, aż ktoś go zdąży obezwładnić. On po prostu nie potrafił się streszczać

Osobiście jestem już po lekturze "Ja, potępiona", której niebawem ukaże się recenzja. 


Moja ocena: 8/10

A, i mam do Was jedno pytanie: mianowicie nie umiem się zdecydować co do kupna książki. Mama powiedziała, że kupi mi jakąś i mam dylemat : "Niepokój" czy "Miasto zagubionych dusz" ? Z jednej strony Niepokój już czytałam, strasznie mi się seria podobała i chciałabym ją skompletować, ale z drugiej nie chce mi się czekać aż "Miasto zagubionych dusz" będzie w bibliotece. Pomożecie? :)

6 komentarzy:

  1. Ja oceniłam trochę niżej, ale książka również mi się podobała :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje recenzje sprawiły, że czuję, iż po prostu MUSZĘ to przeczytać^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ukaże nie ukarze. Wybacz, to rzuca się w oczy z powodu tak znacznie odległych znaczeń ;)

    A książki z tej serii uwielbiam. Nie są mistrzowskie, ale i tak świetnie się je czyta :) Nie mogę się doczekać, gdy przeczytam tom 3. I wydaje mi się, że on już się ukazał ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Justilla, już poprawiłam. Pisane było wcześniej, zanim ukazał się 3 tom.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym na Twoim miejscu wybrała "Miasto zagubionych dusz" ;)

    Mam "Ja, diablica", ale jeszcze jej nie czytałam ;) Chyba muszę to nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)