Veronica Roth - Niezgodna





Autor: Veronica Roth
Tytuł: Niezgodna
Seria: Niezgodna
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: marzec 2012
Ilość stron: 352


Niezgodna

Niezgodna | Zbuntowana | ?






Czy wyobrażacie sobie świat, w którym wasze zachowania i poglądy są normowane przez zasady grupy do której przynależycie? Taki właśnie antyutopijny świat możemy poznać z kart „Niezgodnej”. Jest to debiutancka powieść dwudziestodwuletniej Veronici Roth, która napisała ją w czasie jednego roku studiów na Northwestern University. Od razu po wydaniu, książka zaczęła zdobywać najwyższe pozycje na listach bestsellerów, a wytwórnia Summit Enterteiment zakupiła prawa na jej ekranizację. Obecnie autorka pracuje nad kolejnymi tomami cyklu.

Dojrzewanie to trudny okres kształtowania młodej osoby. Człowiek buduje sobie kręgosłup moralny, zaczyna dokonywać świadomych wyborów i decydować o swojej osobowości. W Chicago, podzielonym na pięć frakcji – Serdeczność, Altruizm, Nieustraszoność, Prawość i Erudycję, wybór dorastającego człowieka jest pozorny i podlega wzorcowi. Z pięciu ścieżek szesnastoletni mieszkaniec miasta może wkroczyć na jedną, by podporządkować resztę swojego życia zasadom frakcji, która staje się jego domem. To ograniczenie wolności i wtłoczenie całego społeczeństwa w pozornie nieomylny system ma zapobiec konfliktom, które doprowadziły świat do ruiny.

Beatrice Prior jest wychowanką Altruistów i do szesnastego roku życia musi wyrzekać się przyjemności i własnych poglądów. Pod okiem nieustępliwych rodziców dopasowuje się mimowolnie do wzorca frakcji, czekając na dzień, kiedy to ona będzie mogła dokonać wyboru. Podczas testów mających określić przynależność, Beatrice dowiaduje się czegoś, czego nie rozumie – jest Niezgodna, nie pasuje do ustalonych wytycznych kwalifikujących jej osobowość. Gdy nadchodzi czas wyboru, zdezorientowana dziewczyna upuszcza kilka kropel krwi na rozpalone węgle – znak Nieustraszonych. Ta decyzja odcina ją od rodziny i zawodzi jej ukochanego ojca, zdeklarowanego Altruistę. Przychodzi czas na morderczy nowicjat, naukę rywalizacji i pierwsze samodzielne kroki.  Od chwili wyboru dziewczyna przybiera imię Tris, by poczuć się nowo narodzona jako młoda kobieta walcząca z własną niezgodnością – niedopasowaniem do znanego sobie świata.

"Nie jestem z Altruizmu. Nie jestem z Nieustraszonych. Jestem Niezgodna. I nie można mnie kontrolować."

Pomysł z frakcjami, według mnie rewelacyjny! Świetna, przerażająca wizja przyszłości. Widać jak bardzo te frakcje popadają w skrajności, jak nieprzemyślane są podstawy tego systemu. Nie rozumiem decyzji Tris, nie rozumiem wyboru nieustraszoności. Przed czym oni właściwie chronili miasto?

Podobało mi się to, że każdy mógł wybrać. Ale pomyślcie. A gdyby każde z nas musiało tak żyć? Przechodzić testy, brać udział w krwawej ceremonii, wybierać frakcję w wieku 16 lat, i w niej być do końca swoich dni? Jakoś mi się to nie podoba. Gdybym miała wybierać, chyba wybrałabym Nieustraszoność  lub Serdeczność. Nieustraszoność, bo chciałabym pokonać swój własny strach. Już się nie bać.. Hm, wolę o tym nie myśleć. Teraz świat jest w miarę "normalny", nie muszę wybierać.

Oczywiście polecam. Okładka jest cudna. Na pewno przedstawia godło Nieustraszonych. Na początku myślałam, że pomysł jest dosłownie zerżnięty. No bo przyjrzyjcie się dokładnie... W sumie to nie jest aż tak źle, jest na swój sposób oryginalna. Nie było momentów, w których chciałam odłożyć książkę. Kiedy przeczytałam opisy na okładce, myślałam, że będzie to kiepska kopia "Igrzysk śmierci". Już na samym początku, tak samo jak w "Igrzyskach śmierci" państwo jest podzielone na dystrykty, tyle że, w "Niezgodnej” są frakcje, ale na tym podobieństwa się kończą. Duże zaskoczenie, książka jest tak ciekawa, że przeczytałam ją w dwa dni.
Nie porównujcie tego do Igrzysk.

„[...] Ci, którzy chcą władzy i ją osiągają, żyją w ciągłym strachu, że ją stracą.”

Moja ocena: 7.5/10

4 komentarze:

  1. To, przed czym Nieustraszeni "chronili" miasto, zostanie wyjaśnione w drugiej części. Wiem, bo czytałam ją już. Po angielsku, ale to zawsze coś ;)
    Również nie rozumiem trochę porównań, dosłownie każdej antyutopii do Igrzysk.
    Wiem, niby ta sama fala, ale w porównaniu do poprzednich fal, aniołów, czy wampirów, to tutaj autorzy mają większe pole do popisu. Chyba coś nawet na ten temat u siebie napisałam kiedyś.

    Powiem tyle, jeżeli uważasz, że akcja Niezgodnej szybko się działa, to w Insurgent (cz.2), akcja pędzi jak kolejka górska.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam straszną ochotę na tą książkę i poluję na nią po księgarniach. Mam nadzieję, że wkrótce ją zdobędę.
    Obserwuję cię jako komputerowiec1997

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mnie denerwuje porównywanie do Igzrysk. Naprawdę, ta okładka przywozi mi na myśl tylko Igrzyska. Nie umieli wymyślić czegoś własnego? Ale mimo to sięgnę po książkę. Okładka, okładką, a treść inną drogą.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)