Autor: Rick Riordan
Tytuł: Ognisty Tron
Seria: Kroniki rodu Kane
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: wrzesień 2011
Ilość stron: 480
Kroniki rodu Kane
Czerwona Piramida | Ognisty tron | Cień węża
Pewnie pomyśleliście sobie, że fakt istnienia bogów egipskich we współczesności będzie dla postaci fajną zabawą. W końcu ta magia, zaklęcia, hieroglify, amulety, jednoczenie się z bogami i używanie ich mocy, szkolenie adeptów.. Brzmi jak marzenie fana fantastyki. Nic bardziej mylnego.
"Ognisty Tron" to kontynuacja "Czerwonej Piramidy". Akcja dzieje się dwa miesiące po wydarzeniach z pierwszego tomu. Carter i Sadie kochają napięte terminy, a my już doskonale o tym wiemy. Tym razem światu grozi zagłada, gdyż wielki wąż (Apopis) zamierza uwolnić się ze swojego więzienia i połknąć słońce (boga Ra). Rodzeństwo ma pięć dni na odnalezienie trzech części Księgi Ra i obudzenie boga Słońca, który nie wiadomo gdzie się podziewa, zanim świat pogrąży się w chaosie. Prosta sprawa, prawda? Dodajmy tylko, że po piętach drepczą im magowie z Domu Życia i nieprzyjaźnie nastawione bóstwa. Bułka z masłem.
"- Myślałem, że jesteście kapłanami - burknął Klaudiusz Wściekły. - Przecież to bóg Ptah!
- Ptah? - słyszałam już sporo dziwacznie brzmiących imion egipskich bogow, ale to była nowość. - Ptah syn Ptaka? To bóg pitu-pitu?"*
Sadie to dziewczyna z charakterem, nosi glany i ma kolorowe pasemka we włosach. Jest z pozoru zwyczajną nastolatką, chociaż tak naprawdę potrafi zajść za skórę. Uwielbia męczyć swojego brata, mimo, że jest od niego młodsza. Kocha się w Anubisie, bogu śmierci. Jednak teraz pojawia się nowy obiekt westchnień - przystojny mag, o dziwnym zainteresowaniu amuletami, imieniem Walt. Jej brat, Carter, jest "czarującym niezdarą". Mądry, ale mimo wszystko często się zapomina. Biedaczek, zakochał się w uszebti, a właściwa dziewczyna została ukryta przez Iskandara, poprzedniego przywódcę Domu Życia, który obecnie spoczywa w grobie. Jedyny problem Cartera polega na tym, że nie spocznie, póki jej nie odnajdzie. Tylko gdzie ona jest? Nikt się nie pofatygował, żeby mu o tym powiedzieć.
To właśnie rodzeństwo Kane. Różnią się od siebie, ale mimo wszystko coś ich łączy. Wyruszają w podróż, której celem jest znalezienie wszystkich trzech części Księgi Ra. Ich opiekunem zostanie karli bóg, uwielbiający szybką jazdę i czekoladę.
Właściwie to moją ulubioną mitologią zawsze będzie grecka, a ulubioną książką powiązaną z mitologią "Złodziej Pioruna", to jednak "Kroniki Rodu Kane" mocno wyryły ślady w mojej pamięci. To ta książka pokazała, że z rodzeństwem nie trzeba się nudzić. Postacie są tak realne, że miałam wrażenie, że mogę ich dotknąć, albo minęłam ich na ulicy poprzedniego dnia. To było niesamowite uczucie. Autor tak wspaniale wykreował wszystkich, którzy występowali w tej powieści, że nie sposób ich nie lubić, nawet jeśli są źli, tak jak Apopis. To oni sprawiali, że lektura była przyjemnością i z każdą kolejną stroną chciałam więcej.
„Było to niemal tak samo prawdopodobne, jak to, że Ra i Apopis zostaną przyjaciółmi na Facebooku, ale nie odezwałem się”
Do gustu przypadł mi dodatek do utworu, który obejmował imiona egipskich bogów, zaklęcia używane przez magów oraz terminy związane ze starożytnym Egiptem. Dodatkowo przy wielu zaklęciach w książce znajdowaliśmy wspaniałe i tajemnicze hieroglify.
"Zamknięty w dzbanie Set warknął: - Naprawdę nie znoszę tego imienia. Czemu ono nie może brzmieć Chwalebny Dzień? Albo Czaderski Czerwony Czart? To byłoby niezłe."*
Wiele intrygi i akcji. To nigdy się tu nie kończy, a jednak mimo iż spodziewamy się wszystkiego, autor zawsze potrafi nas zaskoczyć. Dodatkowo świetne umiejscowienie w czasie, w tym przypadku dał bohaterom jedynie 5 dni na ocalenie świata, co wydawało się wyjątkowo mało. Nadal dziwie się, że zdążył rozwinąć cały ciąg opowiadania i nieustannej akcji jedynie w pięciu dniach!
Można by również powiedzieć, że autor niczego nie wymyślił, a wszystko czerpie z mitów i opowieści o Bogach egipskich. Jest to jednak wyjątkowo nietrafne stwierdzenie. Rick Riordan posługuje się bogatą wyobraźnią, a to widać gdy czyta się jego książkę. Autor po prostu bardzo zgrabnie połączył mity z teraźniejszością i wymyślił dalszy ciąg opowieści. Najpierw rozłożył wszystko na kawałki pierwsze, a potem znalazł dobre wytłumaczenie i skleił mam wspaniałą opowieść. Nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale również dla dorosłych.
Rick Riordan ma świetny styl pisania. Książkę czyta się naprawdę szybko i jest przepełniona dobrym humorem. Podczas czytania Ognistego Tronu czytelnika przepełniają różne emocje, od strachu, po radość. Dodatkowo patrzymy z dwóch różnych punktów widzenia, raz opowiada nam Carter, a raz Sadie. Nagrywają oni pełną wersję swoich przygód, by potem porozsyłać swój przekaz innym magom na całym świecie, by przekonać ich do zjednoczenia sił. No taka jest przynajmniej oficjalna wersja.
Myślę, że żadnego fana Ricka Riordana nie trzeba zachęcać, aby sięgnął po kolejny tom "Kronik Rodu Kane". A jeśli, to zachęcam: ta książka to wartka akcja, niebanalne przygody i przeniesienie mitologii w dzisiejsze czasy, z wielką dawką humoru. Bardzo przyjemna lektura, czyta się szybko pomimo ponad 450 stron długości. Ten, jak i zarówno poprzedni tom trylogii są świetne. Gorąco polecam i bez najmniejszego wahania wystawiam wysoką ocenę. :)
Nie bardzo przepadam za książkami fantasy, więc nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją naprawdę fajna książka! pierwsza część też bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - Rick Riordan ma świetny styl pisania, który sprawia, że czyta się to lekko, łatwo i przyjemnie.
OdpowiedzUsuń