Lauren Oliver - Pandemonium






Autor: Lauren Oliver
Tytuł: Pandemonium
Seria: Delirium
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: październik 2012
Ilość stron: 376


Delirium

Delirium <klik> | Pandemonium | Requiem <klik>





„Miłość. Gdy tylko wpuścisz do swojego serca to słowo, gdy tylko pozwolisz mu zapuścić korzenie, rozprzestrzeni się jak grzyb we wszystkich zakamarkach twojej duszy - a wraz z nim pytania, drżące, pączkujące lęki, które sprawią, że nigdy nie zaznasz spokoju.”

Niedaleka przyszłość. Miłość została sklasyfikowana jako choroba, amor deliria nervosa, a na samą myśl o niej drży większość cywilizacji. Ludzie chętnie poddają się zabiegowi, który ma chronić ich przed staniem się ofiarą tej przypadłości. Lena Halloway to nastolatka, która całe życie spędziła wierząc, że miłość to najgorsza zaraza, która kiedykolwiek dotknęła społeczeństwo. Dziewczyna odliczała dni do zabiegu - ale wtedy poznała Aleksa. Chłopak sprawił, iż Lena zaczęła postrzegać wszystko inaczej, stała się bardziej niezależna, a co najważniejsze rozpoczęła myśleć samodzielnie, dostrzegając drugą stronę medalu. Ich wspólna ucieczka skończyła się tragicznie. Choć nastolatce udało opuścić Portland, Alex nie miał tyle szczęścia i Lena zobaczyła go po raz ostatni, stojącego w płomieniach. Dziewczyna skryła się w Głuszy, wśród Odmieńców. Szybko dołączyła do swego rodzaju ruchu oporu, rozpoczynając walkę z panującą wokół niej rzeczywistością. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, nieuchronnie zbliża się wybuch rewolucji. Wkrótce nastolatka poznaje Juliana, zwolennika zabiegów i walki z delirią. I dzieje się coś, czego żadne z nich się nie spodziewało...

„Ja, nowa Lena, nie rodzę się tak od razu.
Krok po kroku, a potem centymetr po centymetrze.
Czołgając się, ze skurczonymi wnętrznościami, czując w ustach smak dymu.
Pełzając po ziemi jak robak.
To właśnie tak przychodzi na świat nowa Lena”

Historia podzielona jest na występujące na przemian rozdziały „wtedy” i „teraz”. Dzięki temu dowiadujemy się , co działo się w życiu Leny zaraz po ucieczce do Głuszy (czyli zakończenie pierwszego tomu) oraz, co dzieje się obecnie. W książce przeplatają się losy Leny żyjącej w Głuszy,  leczącej rany, pewnej że jej ukochany nie żyje, a także Leny, która jest aktywną działaczką ruchu oporu, dziewczyną walczącą o miłość jak i własne życie.

Główna bohaterka, w porównaniu z wydarzeniami z poprzedniego tomu, zmieniła się diametralnie. Wcześniejsza jej wersja była pełna wiary, nadziei na lepsze jutro oraz naiwności. Zaś ta nowa poznała smak delirii, otarła się o śmierć oraz stała się bardziej ostrożna o odważna. Na szczęście jej zmiana nie jest nagła i gwałtowna, następuje stopniowo, a autorka poświęciła dużo czasu na opisywanie procesów i zmian, które zaszły w Lenie. Dzięki temu wiadomo, dlaczego postępuje ona tak, a nie inaczej.
Jeśli już jesteśmy przy bohaterach – warto byłoby napisać co nieco o tych drugoplanowych. W Głuszy dziewczyna poznaje Odmieńców , ludzi wcześniej budzących w niej same negatywne uczucia. Po jakimś czasie zdaje sobie sprawę, że są zwykłymi ludźmi – dokładnie takimi samymi jak ona. Stali się po prostu twardsi i bardziej zdeterminowani niż zwykli ludzie, a wszystko po ty by przeżyć w niebezpiecznej Głuszy. Przewodniczą im głównie Raven i Tack. Mamy także możliwość poznania innych mieszkańców, ale to ta dwójka odegrała moim zdaniem największą rolę w powieści. Później przy Lenie jest także Julian – syn lidera AWD oraz promotor Remedium wśród młodzieży. Przez dziwny zbieg okoliczności, losy dwojga nastolatków zostaje ze sobą związane. Na początku Julian jest nieufny i podejrzliwy wobec Leny, głównie przez strach przez zarażeniem Amor deliria nervosa, ale potem otwiera się i możemy poznać jego przeżycia oraz uczucia.

Narracja jest prowadzona z punktu widzenia głównej bohaterki. Autorce nie można mieć tego za złe, a w książce nie występują wydarzenia, do opisania których potrzebny by był wszechwiedzący narrator. Większość wydarzeń występujących w „Pandemonium” wręcz musiała być opowiedziana przez Lenę, czytelnik po prostu musiał zapoznać się z jej odczuciami na dany temat.



Prawdziwym strzałem w dziesiątkę okazało się skonstruowanie fabuły wokół miłości uznawanej za chorobę. Ludność obawia się jej jak niegdyś dżumy czy cholery, ale zakazany owoc smakuje najlepiej i niektórzy dążą do niego, nie zważając na konsekwencje. Miejsce w czołówkach rankingów bestsellerów zapewniają min. przedstawienie dwóch odmiennych światów, które toczą ze sobą zażarty bój o byt, trudne wybory, a także świetnie wykreowane postacie. Oto recepta na sukces. 

Na uznanie zasługuje również polska okładka, która jest dużo lepsza od okładki „Delirium”. Nie ma tu ani zbytniej skromności, ani przepychu – są za to żywe kolory i szczegółowość. W poprzednim tomie okładka także była udana , ale trochę nie napawająca optymizmem. Tutaj mamy jej zupełne przeciwieństwo. 

Książkę można zakupić tutaj

Dalszy ciąg historii Leny w świecie, gdzie miłość uznano za chorobę poznałam dzięki wydawnictwu Otwarte, za co serdecznie dziękuję :)




Moja ocena : 8/10



Strasznie się cieszę z możliwości zrecenzowania "Pandemonium". Po roku prowadzenia bloga, zgłosiło się do mnie z zapytaniem o zrecenzowanie powieści wydawnictwo Otwarte. Chociaż była to na razie współpraca jednorazowa, i tak jestem niesamowicie dumna :)
Książki ma mi także wysłać (lub wysłało) wydawnictwo Zielona sowa, ale póki co (już ze 3 tygodnie czekam) nie dostałam ich w swoje łapki.
Oczywiście nie udałoby się to bez Was, moi czytelnicy, to Wy komentujecie, odwiedzacie bloga i czytacie te wypociny - wielkie podziękowania się należą :)

5 komentarzy:

  1. Świetna książka :D I gratuluję :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam i jestem zachwycona!!! Czekam z nicierpliwością na trzecią część. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pierwszą część i bardzo miło ją wspominam, więc na pewno sięgnę po kontynuację. Gratuluję współpracy z "Otwartym". Marzy mi się recenzowanie dla nich :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już niedługo, już niedługo <3 nie mogę się doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, widzę, że co do treści mamy to samo zdanie, ale co do okładek już nie ;) Mnie bardziej podobała się właśnie poprzednia.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)