Wywiad z Leonardem Patrignani




Co mnie skłoniło do przeprowadzenia pierwszego wywiadu? Niedawno zobaczyłam na Paranormal Books zapowiedź jego debiutanckiej powieści i zaintrygował mnie. Po przeczytaniu komentarzy uznałam, że autor jest bardzo ciekawym człowiekiem, więc w sumie, czemu by nie spróbować przeprowadzić takiego małego wywiadu? Nie jest on jeszcze tak znany w Polsce, ale coś tak czuję, że jego powieść zawojuje rynek książkowy! :) Tak więc przed wami wywiad z autorem mających się ukazać dopiero w Polsce „Wszechświatów” – Leonardem Patrignanim.






 Niektórzy z was mogą nie wiedzieć o kogo chodzi, więc pokrótce przedstawię tego tu oto Pana :)
Leonardo urodził się w Moncalieri we Włoszech, w 1980r. Były wokalista i tekściarz zespołu heavy metalowego Beholder. Obecnie aktor, dubler, osoba profesjonalnie podkładająca głos (mi.n. w grach Assassin’s Creed 2 oraz Call of Duty) oraz pisarz. Autor sagi "Wszechświaty", na którą składają się: "Wszechświaty" (Multiversum) oraz jeszcze niewydane w Polsce "Memoria" i "Utopia". "Wszechświaty" ukażą się w sierpniu 2013 nakładem wydawnictwa Dreams.








Chociaż premiera twojej książki dopiero przed nami, jesteśmy optymistycznie nastawieni i wprost nie umiemy się doczekać. Po raz pierwszy (w większości) spotkamy się z równoległymi światami. Skąd tak oryginalny pomysł na powieść? Co cię natchnęło?

To wszystko działo się, kiedy straciłem ojca w 2008 roku. Zacząłem rozmyślać, co mogłoby się stać, gdyby on podjął inne decyzje, wybrał inne drogi. Tak powstał pierwszy pomysł na „Wszechświaty”. Zestaw równoległych wymiarów, w oparciu o naukową m-teorię wstawiony w historię moich trzech ludzi. 

Ile czasu zajęło ci napisanie jej?

Około roku. Miałem szansę pracować z redaktorem i wykonaliśmy razem świetną robotę. To było cudowne doświadczenie, nadal jest (teraz pracujemy nad trzecią częścią sagi i staliśmy się dobrymi  przyjaciółmi). 


Czy planujesz jeszcze napisać  jakieś inne książki? Jak przedstawiają się twoje najbliższe plany? 

„Wszechświaty” to trylogia, druga część (Memoria) została już opublikowana we Włoszech. Później przyjdzie czas na trzecią część (Utopia), która zostanie wydana w lutym 2014 w moim kraju. Po tej serii będę miał czas na inną historię…


 "Wszechświaty" były twoim debiutem – obawiałeś się reakcji ludzi?

Aktualnie, nie bardzo. Chciałem powiedzieć, że nie bałem się: byłem bardzo ciekaw reakcji czytelników i zawsze bardzo obchodziło mnie zdanie bloggerów i fanów online. Ale  nie ma czego się bać. Nagrałem i wypuściłem wcześniej 3 albumy jako muzyk,  więc jestem przyzwyczajony do tego, że w sieci jest masa różnych opinii napisanych przez czytelników w różnym wieku. Miło jest czytać je wszystkie, ale nie powinno się bać otrzymania złej recenzji. 

Chciałbyś, aby sfilmowano twoje powieści?

Byłoby wspaniale, jeśli reżyser wybrałby moją historię do stworzenia filmu. Ale myślę, że musimy poczekać na angielskie tłumaczenie serii, aby mogli się nią zainteresować amerykańscy producenci. Wszystko jest możliwe. Trzymam kciuki!

Wolisz czytać i sam sobie wyobrażać wszystko czy oglądać filmy?

To są dwa zupełnie inne doświadczenia. Książki pozwalają działać twojej fantazji, podczas gdy w filmie jesteś przyzwyczajony do obserwowania świata, który stworzył reżyser i podążania za jego koncepcją. Kocham zarówno czytać i oglądać, lecz muszę powiedzieć, że kiedy oglądam film na podstawie książki, uważam, że książka jest lepsza. 

Jakie według ciebie cechy musi mieć dobra powieść?

Moją pierwszą zasadą jest: czytelnik nie może być znudzony. Nigdy. Ma przewracać strony, jedna po drugiej. To wymaga dobrego rytmu, jak w rock ‘n rollowej piosence, która sprawia, że tupiesz nogą w jej rytm lub po prostu żyje w twojej głowie. Później oczywiście autor ma coś do powiedzenia. Nie lubię takiego rodzaju książek, które wyglądają jak kopie innych. Mówię o samym pomyśle. Coś nowego, coś twojego. Coś, dzięki czemu twoja powieść jest inna na tle całej reszty na półce. Proste, prawda?

Masz okazję spotkać się z jedną ze znanych osób (realnych bądź fikcyjnych) i spędzić z nią jeden dzień. Kto  by to był i dlaczego?

To bardzo proste. Odpowiedź  brzmi: Stephen King. To dzięki niemu jestem pisarzem. To dzięki niemu pokochałem książki. Uwielbiam go, jego tworzenie, jego szaloną wyobraźnię. Czytanie książek Stephena Kinga to nie tylko czytanie. To jak udział w kursie, który zmienia twój sposób pisania.  Nie wiem, którą książkę wybrałbym jako ulubioną. Może „Sklepik z marzeniami”, może „To” albo „Lśnienie”. Lubię także „Dallas ‘63”, „Zieloną Milę”… myślę, że nawet gdybym miał wieczność nie potrafiłbym przestać! To byłoby niesamowite zjeść obiad ze Stephenem. Jednak myślę, że byłoby to trudne (ale nie niemożliwe, pamiętaj: nic nie jest niemożliwe, jeśli ufasz sobie). 


Masz jakieś hobby poza pisarstwem, może jakieś nietypowe?

Hmm, mam dwójkę dzieci, więc… hobby jest marzeniem w tej części mojego życia! Jeśli nie pracuję nad książką, bawię się z nimi, śpiewam piosenki ze Świnki Peppy  lub coś w tym stylu! Ostatnio raz w tygodniu gram w piłkę nożną ze znajomymi, to jest świetne, uwielbiam to! Następnie są zajęcia, które można uznać za część mojej pracy: mówię o czytaniu czasopism naukowych, oglądaniu interesujących filmów online i takich tam. Jeśli po tym wszystkim zostaje mi jakiś wolny czas, lubię poczytać książki!

Które z twoich dotychczasowych zajęć sprawiło ci największą radość? 

Bycie ojcem. Nie ma innej możliwości. 

Czy rano pijesz espresso jak typowy Włoch? :)

Ah ah! OCZYWIŚCIE! Muszę jednak zaznaczyć, że wolę cappuccino - ubóstwiam mleko. 

Jakie potrawy lubisz najbardziej?

Pierwsze miejsce: japońskie SUSHI! To jak porcja narkotyku… Drugie miejsce: hiszpańska PAELLA, mam świra na jej punkcie. Trze miejsce (jestem Włochem , więc…) PIZZA!

Co kojarzy ci się z Polską? Chciałbyś odwiedzić nas kiedyś?

Kiedy myślę o Polsce, nie chcę wspominać o II Wojnie Światowej czy drużynach pikarskich – wolę skupić się na czymś śmiesznym, myślę o jednym z moich fanów tu, we Włoszech. Nazywa się Michele i jest w połowie Polakiem. Postanowił udać się do Polski i zamieszkać tam, więc… jeśli widzisz faceta robiącego sobie zdjęcie z moją książką w księgarni, to właśnie on! Co do wizyty w Polsce, z pewnością chciałbym was odwiedzić. Kocham podróżować i poznawać nowych ludzi, nowe kultury. To byłoby niesamowite pogadać z moimi polskimi czytelnikami, w międzyczasie oni mogą mnie dodać jako znajomego na Facebooku lub odwiedzić na stronie: www.leonardopatrignani.com 

Dziękuję za poświęcony mi czas :) Powodzenia i duużo weny!

Dziękuję!
LP



2 komentarze:

  1. Już czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie okazja do spotkania z autorem w październiku 2014r. na Krakowskich Targach Książki.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)