Tahereh Mafi - Dotyk Julii






Autor: Tahereh Mafi
Tytuł: Dotyk Julii
Seria: Dotyk Julii
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: czerwiec 2012
Ilość stron: 336


Dotyk Julii

Dotyk Julii | Sekret Julii <klik> | Ignite Me







"Spędziłam w zamknięciu już 264 dni. Towarzystwa dotrzymują mi tylko (...) liczby w mojej głowie. 
1 okno. 4 ściany. 1,5 metra kwadratowego powierzchni.(...)
Minęło 6336 godzin, odkąd dotknęłam innej ludzkiej istoty."


Julia od najmłodszych lat była izolowana od innych ludzi i wyszydzana przez swoich rówieśników. Przekleństwo, którym została dotknięta budzi strach nawet jej rodziców. Julia żyje ze świadomością, że nigdy nie doświadczy rzeczy, które dla innych, normalnych ludzi są czymś zupełnie zwyczajnym. Kiedy dochodzi do tragicznego w skutkach wypadku, Julia zostaje zamknięta w celi szpitala psychiatrycznego. Poddawana różnorakim badaniom, od 264 dni nie ma najmniejszego kontaktu z drugim człowiekiem. W tym czasie znany dziewczynie świat ulega nieodwracalnym zmianom i obraca się w pył. Kiedy Julia znajduje się już na skraju szaleństwa, w jej życiu pojawia się Adam.

Podczas, gdy Julia pozostawała w odosobnieniu świat, który znała ulega nieodwracalnym zmianom i obraca się w pył. Komitet Odnowy, który głosi obywatelom wizję zjednoczenia świata i odbudowy tego co zostało zniszczone, zamierza wykorzystać moc Julii do własnych celów, którym daleko do głoszonych szlachetnych ideologii. Dziewczyna jednak po raz pierwszy w swoim życiu buntuje się. Teraz, gdy zyskuje nieoczekiwanego sprzymierzeńca i poznaje sak miłości nie zamierza poddać się w ręce oprawców. A przynajmniej nie bez walki.

"Krople deszczu nie przestają mnie zadziwiać. Myślę o tym, jak spadają, jak plączą im się stopy, łamią nogi. Zapominają spadochronów, wypadając z nieba ku niepewnemu końcowi. To tak, jakby ktoś opróżniał kieszenie, nie dbając o to, gdzie spadnie ich zawartość, nie przejmując się, że krople pękają, uderzając od ziemię, że rozpryskują się na chodniku. Że ludzie przeklinają dni, w które krople ośmielą się stukać o ich drzwi. Ja jestem kroplą deszczu. Rodzice wyrzucili mnie z kieszeni i zostawili, żebym wyparowała na chodniku."

Dotyk Julii to kolejna książka z nurtu dystopijnego, która poraża czytelnika tym co może nastąpić w przyszłości naszego społeczeństwa. Tym bardziej, że Tahereh Mafi maluje przed nami dość sugestywne i bardzo bliskie prawdy, czarne wizje naszej przyszłości. Obnaża jednocześnie jedną z największych słabości ludzkich, którą jest chęć posiadania jak największej władzy. Mimo, że autorka niewiele miejsca poświęciła na wszystkie te opisy, to są one naprawdę przekonujące. Jedyne czego mi zabrakło względem tego wątku jest nawet najmniejsze wyjaśnienie w jaki sposób doszło do powstania takiego stanu rzeczy, a zwłaszcza w jaki sposób zawiązał się Komitet Odnowy.


Dzięki narracji pierwszoosobowej dokładnie śledzimy myśli, wewnętrzne rozterki Julii. Tutaj chylę czoła przed autorką książki, gdyż ta postać jest nietuzinkowa i bardzo orginalna. Jest ona zagubiona nieśmiała, a przede wszystkim bardzo strachliwa. Z rozdziału na rodział widać jej walkę ze światem ją otaczającym oraz co najważniejsze walke sama ze sobą. 
Bohaterowie to bardzo mocna część tej książki. Bo byli dopracowani naprawdę dobrze. Każdy z nich miał jakąś przeszłość, ale też z ich obecnego zachowania dało się wywnioskować, jacy są naprawdę. Tytułowa Julia była bardzo przyjazna, czasem nawet wydawało mi się, że aż za bardzo. Mimo wszystko polubiłam ją.
Bardzo lubię czarne charaktery dlatego nie dziwne, że spodobała mi się również postać Warnera. Jest to tyran i dyktator, który sprawuje władze. Chce by wszystko było podporządkowane jemu i dąży do tego po trupach. Jak na bardzo młody wiek jest bezwzględny i manipuluje Julią. Zdecydowanie postać na plus.

"Chciałabym napełnić swoje usta deszczem, napakować śniegu do kieszeni. Chciałabym obrysować palcem żyłki w liściu, który spadł z drzewa, i poczuć na nosie smagnięcia wiatru.Zamiast tego ignoruję rozpacz sklejającą mi palce i wypatruję ptaka, którego widziałam w snach."

Udanym pomysłem w powieści jest przekreślanie zdań. Skreślona myśl jeszcze nigdy nie miała dla mnie aż takiego ładunku emocjonalnego. Świetne rozwiązanie i aż dziwnie się wydaje, że tak rzadko stosowane. "Dotyk Julii" pełen jest przenośni i idealnie odzwierciedla to początkowo osobowość bohaterki. Z czasem jednak robi się to troszkę męczące. Chaos ma wyrażać wypowiedź, w której brak interpunkcji, ale przy wypowiedzi na pół strony to znacznie utrudnia zrozumienie akcji. Męczące stają się też wielokrotne powtórzenia.

Niesamowita okładka powieści przykuwa wzrok. Odłamki szkła otaczające dziewczynę od razu zwracają na nas swoją uwagę. Biała, piękna sukienka postaci wtapia się w tło przeźroczystej tafli odłamków, pasując do całej kompozycji. Tytuł z popękanego szkła dopełnia cały obraz ilustracji.

Jedyny minus, jakiego się dopatrzyłam to to, że momentami akcja stała w miejscu przez co się nudziłam. Można było tak na prawdę te sytuacje opuścić i nie zrobiłoby to różnicy. Jednak na szczęście takich momentów było naprawdę mało.

Podsumowując : "Dotyk Julii" nie jest pozycją, która nie wiadomo jak mnie zachwyciła. Historia nie wyróżniła się niczym specjalnym na tle innych powieści antyutopijnych, była dobra. Po prostu dobra. Tak jak w przypadku "Drżenia" spodziewałam się po niej więcej. Przede wszystkim zachęciła mnie niesamowita okładka i słowa "Mój dotyk zabija Mój dotyk to moja siła". Jeśli jesteście ciekawi historii Julii, sięgnijcie po tą lekturę. Jednak jeśli nie, nie będę Was przekonywać, że jest to świetna lektura, obok której nie można przejść obojętnie. 

Moja ocena : 6.5/10

4 komentarze:

  1. Uwielbiam dystopie, dlatego bez wątpienia po nią sięgnę ! Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem z tych, których zaciekawią ta książka. Więc ja po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie zapoznam się z tą książką

    OdpowiedzUsuń
  4. Również lubię dystopię, więc może sięgnę po tę książkę. Zapraszam do siebie: http://kraina-ksiazek-stelli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)