Rick Riordan - Złodziej Pioruna




Dla większości ludzi bohater powinien być przystojny, dobrze zbudowany, wysportowany (a jakże), odważny, waleczny, mężny, inteligentny i gotowy oddać życie za swoich bliskich. Tak, to obraz idealnego głównego bohatera, ale… filmu. Nie czarujmy się, ludzie lubią popatrzeć na przystojnych aktorów, a jaki powinien być główny bohater powieści? 
Na pewno powinien być odważny, otwarty, inteligentny i szlachetny oraz ceniący przyjaźń oraz miłość ponad wszystko. Nie powinien mieć żadnych wad, wręcz przeciwnie. Powinien mieć mega talent do wszystkiego. Taki wizerunek bohatera jest bardzo mile widziany, ale co czuje czytelnik, który czyta, że ten, którego dotyczy powieść jest niski, przeraża swą rachitycznością, posiada ADHD i dysleksję? Lekkie zmieszanie, a zaraz potem zadaje pytanie: ”jak takie chuchro ma sobie poradzić w razie niebezpieczeństwa?” Kiedy przeczytałam, że Percy Jackson, bohater ”Złodzieja pioruna” to dwunastoletni nadpobudliwy dyslektyk stwierdziłam, że… może być ciekawie. 


Percy Jackson to trudne dziecko. No dobra, nie dziecko, a nastolatek, a konkretnie wyszczekany, niepokorny, bezczelny dwunastolatek z ADHD i dysleksją. W dzisiejszych czasach są to wady, schorzenia, które skutecznie utrudniają ludziom życie, a jak jest w książce Riordana? Owe wady wcale nie są wadami, a zaletami. Co więcej, są one potwierdzeniem boskiego pochodzenia Percy’ego. Nie, nie jest synem Boga i bratem Jezusa, nie przesadzajmy. Jackson jest synem jednego z bogów mieszkających na Olimpie. Powiecie: ”Bzdura! Przecież to tylko mity!”. Nic podobnego, bogowie znani z mitologii żyją, tylko ich siedziba przeniosła się w bardziej… odpowiednie miejsce. 

Chłopak po wyrzuceniu z kolejnej, szóstej już szkoły wraca do ukochanej matki i znienawidzonego ojczyma. Jackson nie ma pojęcia, że jest herosem, a jego matka milczy jak zaklęta. Sytuacja zmienia się, gdy podczas wycieczki na plażę na Sally i jej syna oraz jego najlepszego przyjaciela, Grovera, który jest nikim innym jak satyrem (tak, tak demonem leśnym z orszaku Dionizosa) napada Minotaur. Niestety, heros łatwego życia po prostu mieć nie może. Z bójki wychodzą cało tylko Percy i Grover.
Oboje trafiają do Obozu Herosów, a jak obóz to obozowicze i domki w których mieszkają. Nie są to jednak zwykłe kwatery. Każdy domek ma swojego patrona w postaci greckiego boga z tą różnicą, że w danym domku mieszkają dzieci danego bóstwa. Mamy tutaj szlachetną gromadkę Ateny, wredne stadko Aresa i towarzystwo „nieokreślone”, czyli dzieciaki, które są herosami, ale żaden z bogów się do nich nie przyznaje. 
Jak to bywa, między dzieciakami dochodzi do sprzeczek i tutaj nie ma wyjątku. Percy wdaje się w konflikt z córką Aresa, którą upokarza dwukrotnie na oczach całego Obozu. Nie ma to jak się wpakować w kłopoty już na samym początku, prawda? 
Ale jak to w powieściach bywa, oprócz wrogów główny bohater ma także przyjaciół. W wypadku Percy’ego jest to satyr Grover oraz córka Ateny, Annabeth oraz Luke – syn Hermesa. Nie brakuje też opiekunów – w tej roli zrzędliwy Dionizos i nauczyciel herosów, centaur Chejron. Świetna obsada. Mnie zachwyciła. 
To mogłoby być piękne lato wypełnione treningami, ale na Percy’ego czeka Zadanie. Wyrusza na poszukiwania pioruna piorunów, własności Zeusa, a w tej najeżonej niebezpieczeństwami podróży będzie mu towarzyszyła dwójka najlepszych przyjaciół. Co z tego wyniknie? Musicie koniecznie zajrzeć do książki.


Przepowiednia... tajemnica... walka... Czyli kilka z tych rzeczy, które w powieściach fantastycznych się znajdują. Czyta się ją bardzo szybko i lekko. Akcja rozgrywa się szybko, więc nie można się nudzić. Powiem krótko przyjemna książka. Można się przy niej w niektórych momentach naprawdę nieźle pośmiać. Przeczytałam również 2 kolejne części, które na razie dostępne są w Polsce, czyli: "Morze Potworów" oraz "Klątwa Tytana". Chociaż właściwie jeżeli miałabym wybrać najlepszą to właśnie ta 1 część najbardziej mi się podobała. Sama nie wiem dlaczego. Może po prostu dlatego, że było w niej wszystko nowe. Muszę dodać, że podoba mi się cały ten pomysł z bogami olimpijskimi, którzy mieszkają na szczycie Empire State Building. Postać głównego bohatera również jest ok, nie mam do niego zastrzeżeń. Ot zwyczajny chłopak, który niby ma ADHD ale potem okazuje się, że wszyscy półbogowie je "mają" ze względu na swoją wieczną gotowość do walki.

„Poczułem w żołądku dziwaczny ogień. Najdziwniejsze było to, że nie kojarzył się ze strachem. Raczej z niecierpliwością. Pragnieniem zemsty.”

Tylko nie mogę oprzeć się wrażeniu podobieństwa do Harrego Pottera (którego ubóstwiam).
Najbardziej uderzającym podobieństwem (jak dla mnie) jest to, że Percy tak samo jak Harry ma dwóch przyjaciół: chłopca i dziewczynę, która w obu przypadkach jest bardzo inteligentna i odrobinkę przemądrzała. A poza tym okazuje się że Percy również jest pewnego rodzaju "wybrańcem". Lecz pomimo tego Percy to postać, która razem ze swoimi przyjaciółmi ma wiele ciekawych przygód bardzo różniących się od tych z Harrego Pottera jak m.in. spotkanie z Meduzą i Eryniami. Więc z jednej strony podobieństwa są, z drugiej ich nie ma.
Lecz każdy ma w tej sprawie własne zdanie. W internecie jest wiele sporów na temat tych podobieństw.

O ile film miał raczej zamknięte zakończenie (co po przeczytaniu książki mnie rozczarowało, ponieważ ekranizacja w porównaniu z nią okazała się płaska i kiepska), to w książce widzimy, z czym bohaterowie będą się borykać w kolejnych tomach. Nie dostajemy nudnego happy endu, tylko zmusza nas ona do niewielkiej refleksji na temat podejmowania pewnych decyzji. Nie wydaje mi się, by w tej książce wszystko było proste. Oczywiście nie jest ona wybitna i skomplikowana - jest dobrą powieścią dla młodzieży, ale na poziomie, który przeciętnego, nielubiącego czytać człowieka nie przerośnie, ale bibliofil nie poczuje jakiegoś niedosytu (szczególnie mając w zanadrzu kolejne tomy!). Książka jest dobrze napisana, świetnie się ją czyta i tylko w jednym momencie miałam wrażenie, że czegoś brakuje. Jest tylko jedna jedyna rzecz, która bardziej podobała mi się w filmie - tutaj Percy ma zaledwie dwanaście lat, w ekranizacji jest kilka lat starszy, przez co bardziej wierzę w jego odwagę, siłę, determinację i humor.




„Idź tam, gdzie prowadzi Cię serce, inaczej utracisz wszystko.”  


"Złodziej pioruna" to książka, która bez wątpienia zachwyci zarówno tych bardziej wymagających czytelników, jak i także i tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z literaturą. Została ona napisana na tyle przystępnie, że bardzo szybko orientujemy się w wydarzeniach, które mają miejsce w całości tej pozycji literackiej. Rick Riordan dopracował ją niemalże do perfekcji i mam tu na myśli nie tylko przygody, które spotykają głównego bohaterka ale i również charakterystykę napotykanych na jego drodze stworzeń. W trakcie spotkania z tą lekturą nabędziemy również całą masę wiedzy mitologicznej, która w sposób przystępny została podana do wiadomości publicznej. Wielka szkoda, że tak fajnego podejścia do tego fascynującego tematu nie posiadają nauczyciele historii. Niejeden z nich mógłby się wiele nauczyć od amerykańskiego pisarza. 


Jeżeli ktoś chciałby przeżyć świetną przygodę, spotykając przy tym postacie mitologiczne starożytnych Greków i spotkać syna Pana Mórz - Posejdona, powinien od razu wziąć się za tę książkę! Na pewno się na niej nie zawiedzie, nie zawiodłam się też ja. Sama byłam bardzo pozytywnie zaskoczona pomysłem autora na serię o tak niezwykłej tematyce, licznymi spotkaniami z przeróżnymi bogami i jeszcze ciekawszymi potworami. Ale najbardziej ucieszyło mnie to, że wszystko nie jest od razu jasne i bohaterowie, a także czytelnicy muszą pogłówkować. Bardzo lubię grecką mitologię, jest chyba najciekawsza, toteż przypadli mi do gustu sami bogowie, jak na przykład Posejdon, który wyglądał jakby miał się za chwilę wybrać na ryby, jeżdżący na motocyklu Ares, przepiękna Afrodyta o tysiącu oblicz, która pojawia się dopiero w późniejszym tomie, czy przebywający na odwyku Dionizos ... Rozbawił mnie pomysł autora na wprowadzenie do całej historii prowadzącej sklep z kamiennymi ozdobami ogrodniczymi Meduzy, która jest doskonałym przykładem pomysłu autora na dopasowanie postaci mitologicznych do współczesnego świata. Na okładce wielkimi literami powinien być wielki napis : TO WCIĄGA DO GRANIC MOŻLIWOŚCI! Podsumowując: lektura wciągająca, ciekawa i do tego pomagająca zrozumieć mitologię grecką, przez całość przelewa się dużo humoru, wartka akcja przez cały czas. 


Moja ocena: 9/10

2 komentarze:

  1. Ta książka zasługuje nawet 6/5 i wyżej :D Czytałam to niestety w internecie, ale marzę aby ktoś mi kupił całą serię tym przepięknym kuferku, zwłaszcza że galeria Książki dorzuca do tego Archiwum herosów. Ach... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmieniam więc ocenę, bo fakt, była genialna ;)
    jedna z moich ulubionych pozycji ^^

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz motywuje mnie do dalszego pisania i czytania :)
Dzięki temu mogę też zajrzeć na Wasze blogi i odwdzięczyć się.

Dziękuję za każdą opinię :)